czwartek, 31 października 2013

Odpowiedzialność

Chrzest. Wzięłam na siebie obowiązek (oboje wzięliśmy) wychowania naszej córki w wierze Kościoła rzymsko - katolickiego. Wiem, że w bliskiej przyszłości czeka mnie odpowiadanie na przeróżne pytania oraz dużo ważniejsze i trudniejsze dawanie przykładu. Widziałam nie raz dzieci źle wychowane, a także bezradnych rodziców. Sądzę, że błędów rodzicielskich nie sposób uniknąć, bo zawsze mogą pojawić się w życiu sytuacje, które nas przerosną. Pokrzepia mnie jednak myśl, że mogę liczyć na pomoc z góry, od Kogoś, kto jest nieskończenie mądry i nieomylny.

piątek, 25 października 2013

W bluzie

Moją różową bluzę z Batmanem pokazuję na blogu drugi raz, jednak poprzednio leżała na mnie zupełnie inaczej, gdyż zdjęcia były robione jakieś siedem dni przed porodem. Tym razem więc widoki bez brzucha.




zdjęcia: autowyzwalacz
bluza - Vero Moda outlet
spodnie - odzież używana
buty - Deichmann
kolczyki - chyba Rossmann
szalik - prezent

niedziela, 13 października 2013

Niebieska mini


Oksfordy, o których pisałam w ostatnim poście, a które mam na sobie i tym razem, przeszły już swój chrzest bojowy, zostały rozchodzone i dopasowały się do moich stóp. Jestem z nich dużo bardziej zadowolona niż byłam na początku. Są wygodniejsze niż myślałam i świetnie się komponują z moimi ubraniami.
Ale najbardziej widoczna w dzisiejszym zestawie jest spódniczka. Trochę jak w grze komputerowej dostała kilka żyć, a to jest jej trzecie. Wcześniej była moim przebraniem sylwestrowym. A jeszcze wcześniej miał ją ktoś inny, nie wiem kto, bo kupiłam ją w używanej odzieży. Swoją drogą, zastanawialiście się kiedyś, kim są i jacy są ludzie, których ubrania kupiliście w lumpeksie? Dlaczego np. przestali daną rzecz nosić? Albo jaki mają gust i zawartość szafy? Lub jakie dni przeżyli nosząc tę właśnie rzecz? Temat ten chyba zawsze pozostanie tajemnicą, a jednak pozostawia ogromne pole do snucia opowieści.



 zdjęcia: autowyzwalacz
szalik - prezent od mamy
bluzka - Terranova
spódniczka - odzież używana (Markwald) + DIY
buty - Centro

wtorek, 8 października 2013

To buy or not to buy?

Kupiłam sobie buty, ale nie jestem w stu procentach zadowolona. Tak jak chciałam, są to oksfordy z lakierowanego tworzywa, w dobrej cenie, ale czarne. A marzył mi się jakiś piękny pastelowy kolor... zielony albo różowy, ewentualnie błękitny. Być może nie można mieć wszystkiego. Choć w tak okropnie kapitalistycznym świecie właściwie dlaczego nie?
Myślę, że gdybym kupowała buty przez internet, nie miałabym tego problemu. Znalazłabym dokładnie takie, jak chcę. Ale nie mogłabym ich uprzednio zmierzyć, a dla mnie jest to istotna sprawa.
Być może moja determinacja kiedyś sięgnie zenitu, może kiedyś się odważę, może kliknę bez wahania "dodaj do koszyka", "kup teraz", podam adres i przeleję pieniądze za buty, których nie przymierzyłam. Może kiedy kolejny raz obejdę całe centrum handlowe i znów przekonam się, że jesienią sprzedaje się tylko czerń i brązy, a ja pragnę czegoś zupełnie odwrotnego.




zdjęcia: Michał Grrrr
I'm wearing:
printed top - second hand (Next)
sweater - second hand (Filippa K)
pants - second hand (Vero Moda)
shoes - Centro
bag - CCC
bracelet - bought during Open'er Festival
earrings - H&M