poniedziałek, 31 października 2011

Dusty pink shoes

      Kolejny Fashion Week Poland zakończony, a ja pytam samą siebie: 'co z tą modą polską?' Jestem niestety ponownie zawiedziona jakością kolekcji naszych rodzimych projektantów. Są bezbarwne, brak im charakteru, czuć w nich ograniczenia finansowe, a także to, że dla twórców moda nie jest zabawą ani nawet przyjemnością. Wiem, że moja opinia może być krzywdząca, gdyż zdecydowanie generalizuję. Nie czuję jednak potrzeby skupiania się na nielicznych wyjątkach. Nie dziś, nie tym razem.
      Zestaw, który poniżej, jest moim kolorystycznym sposobem na jesień. Przełamane odcienie różu, szarość i beż. Kupiłam też niedawno nowe pantofle; jestem oczarowana ich krojem i barwą, jednak jakość pozostawia wiele do życzenia (choć były drogie i są skórzane).





I'm wearing:

coat - second hand (Harbro)
sweater - second hand (Filippa K man)
top - second hand (Laura Scott)
bag - no name
trousers - second hand (Jane Norman)
shoes - Vagabond
necklace - H&M 

poniedziałek, 24 października 2011

"Ale pani kierowniczko, jak jest zima, to musi być zimno!"

      Ludzie w moim wieku i młodsi znają czasy komunizmu w Polsce jedynie z opowiadań, filmów i książek. Czasem jeszcze na własnej skórze miewamy okazje się przekonać jak to było: na przykład, gdy próbujemy załatwić coś w instytucji państwowej, która do tej pory nie zreformowała swych struktur i nie dostosowała się do realiów kapitalistycznych. W praktyce mogłoby to wyglądać następująco: sąsiad zalewa mi łazienkę, więc dzwonię po pogotowie wodne. W słuchawce słyszę:
- Paaani, my tu mamy tyle zgłoszeń, że pani się nas dzisiaj może nie doczekać!
- ... Jak to? W łazience pełno wody, co mam robić?
- Najlepiej to niech pani zejdzie do piwnicy i pozakręca zawory w bloku.
- Sama?? Ale nie wiem jak, nie mam odpowiednich narzędzi...
- Ale paaani, nic lepszego pani teraz nie zrobisz; my możemy przyjechać najwcześniej za 3 godziny!

      Zrozumiałe jest, że niektórzy mogą mieć szczerze dosyć podobnych sytuacji. Znam też osoby, którym dawno przejadły się liczne estetyczne nawiązania do tamtych czasów: restauracje stylizowane na PRLowskie, muzea szczycące się pamiątkami z czasów, gdy prawie nic nie było w sklepach, a także komedie wyśmiewające zasadę "czy się stoi, czy się leży, 1500 się należy".
      Ja sama mam do spuścizny komunizmu stosunek raczej nie skonkretyzowany i zależny od pojedynczych przypadków.
      Dlaczego o tym wszystkim piszę? Gdyż jakiś czas temu, jadąc tramwajem, dostrzegłam w moim mieście Łodzi interesujący szyld: PAN TU NIE STAŁ. Uśmiechnęłam się z aprobatą, jednak w natłoku spraw, umknął mi plan, by zbadać, co to za miejsce. Temat powrócił do mnie dopiero w momencie, gdy czytałam jeden z postów Ryfki. Z radością odkryłam, że Pan Tu Nie Stał to sklep z odzieżą i gadżetami, z których zdecydowana większość kojarzy się z Polską sprzed ponad dwudziestu lat. Przeglądając stronę internetową marki, nie mogłam się nadziwić, jak bardzo spójny jest to koncept, i ile w nim niewymuszonego dowcipu.
      Prezent urodzinowy dla narzeczonego wymyślił się więc sam:

Źródło: http://pantuniestal.com/sklep/



Bardzo miła pani sprzedawczyni dorzuciła do T-shirtu dwie podkładki pod szklanki oraz naklejkę.


Wszystko zostało zapakowane w "dziadoską", papierową torbę.
I jak Wam się podoba?

czwartek, 20 października 2011

Park

      W ciągu najbliższych kilku miesięcy moje życie prawdopodobnie diametralnie się zmieni, w związku z czym mam dużo pracy, spinam się mocniej, niż to konieczne i niestety rzadziej zaglądam na bloga. Z drugiej strony uwielbiam dodawać tu nowe wpisy i chyba nie ma sensu, żebym ograniczała sobie taką przyjemność.
      Dziś zdjęcia z pobliskiego parku. Jest to miejsce przepiękne, idealne do spacerów i aż sama się sobie dziwię, że odkryłam je tak późno.




I'm wearing:

jacket - designed by me, sewed by mum
jeans - second hand (Vero Moda)
shoes - Humanic
bag - Jukon

czwartek, 13 października 2011

I love denim!




Jestem bardzo zadowolona z mojej dżinsowej kurtki. Kupiłam ją oczywiście w second handzie. To klasyk, więc pasuje mi do większości rzeczy. A taki gruby, ciężki dżins jest materiałem chyba nie do zdarcia.

I'm wearing:

jacket - second hand (Tiffany Tomato)
sweater - a gift (H&M man)
dress - second hand
wellingtons - Intershoe
muffler - second hand
bag - no name