sobota, 19 lipca 2014

Czerwona sukienka



Wakacje na wsi.
Chodzę boso, noszę mało biżuterii, nie maluję się (ba, nie używam nawet pudru!) i prawie przestałam używać grzebienia. Zabrałam z domu niewiele ubrań, przede wszystkim te najwygodniejsze.
Czerwoną dzianinową sukienkę trochę w ciemno zaliczyłam do wygodnych, gdyż kupiłam ją tuż przed wyjazdem. Niestety okazało się, że farbuje, więc już sam ten fakt czyni z niej rzecz mało praktyczną (trzeba ją prać oddzielnie). Poza tym jednym szczegółem ma wiele plusów: czuję się w niej dobrze, bo jest workowata i w żadnym miejscu nie uciska. Dzięki swej prostej formie sprawdzi się z najróżniejszymi dodatkami. Przyda mi się również na czas po ciąży - będzie można ją wtedy zbierać paskiem w talii.



zdjęcia: Natalia
sukienka - odzież używana (Magasin)
różowy stanik - H&M
kolczyki - Miyaka-biżu

środa, 9 lipca 2014

Nie znam się!




zdjęcia: Michał Grrrr

Mąż kupił mi piękną i błyskotliwie zadrukowaną koszulkę. Widziałam co prawda ten projekt dużo wcześniej i już wtedy mi się podobał, ale dopiero kilka dni temu nadarzyła się okazja, by go kupić. 
Można pomyśleć, że treść nadruku w moim przypadku działa trochę przekornie. Ale czy na pewno? Niby jestem z wykształcenia i z zajęcia projektantem ubioru, ale bez wątpienia znajduję się w stanie zawieszenia. Nie ukrywam, że zajmuję się obecnie głównie ogarnianiem domu i spędzaniem czasu z moją słodką Córeczką. Nie jestem więc na bieżąco i nie znam się vogue na modzie.

T-shirt - Gouda Works
spodenki - odzież używana (H&M mama)
sandały - pamiątka z Bułgarii
torebka - CCC
bransoletka - Rossmann
kolczyki - H&M