wtorek, 27 listopada 2012

Ahh...


Wybierając rzeczy do dzisiejszej sesji chciałam założyć coś zupełnie innego niż widać na zdjęciach. Niestety, gdy przymierzyłam tę rzecz, okazało się, że już z niej "wyrosłam". Mój brzuszek ma 6 miesięcy i chcąc nie chcąc, daje mi się to we znaki. Dawniej wygodne ubrania zaczynają uciskać biodra i brzuch. Bielizna niestety też jest przeciwko mnie. Kupuję większe rozmiary, a i to nie pomaga. Nie mogę wytrzymać, kiedy czuję przy skórze jakąkolwiek gumę. Zaczynam się zastanawiać czy nie zwariowałam, gdy biorę dres mojego męża i zaskoczona czuję, że gumka na biodrach mnie uciska!
Właściwie można udzielić mi prostej rady: 'noś oversize'. Łatwo powiedzieć. Do każdej workowatej rzeczy, żeby jakoś to wyglądało, zakłada się przecież leginsy lub rajstopy. A te są dla mnie kolejnym uciskowym koszmarem! Wzburzona i zrezygnowana zostawiam Was ze zdjęciami, na których gdzieś pod przewrażliwioną skórą szaleją hormony.

This time I'll show you a golden sweater although I wanted to put on a short printed tunic. Unfortunately the tunic is too small for my bump now. I'm 6 months pregnant and lots of my clothes became uncomfortable. My skin is more sensitive than earlier. I can't stand wearing tights, leggings, inflexible underwear and everything with rubber inside. And my hormones went crazy.




I'm wearing:
sweater - second hand (So Fabulous!)
bracelet - second hand

wtorek, 20 listopada 2012

Winter coat



Bardzo lubię wszelkie odcienie kobaltu i granatu; ostatnio też często zdarza mi się ubrać niemal w całości na niebiesko, co potwierdza powyższe zdjęcie. Czasy niebieskich stylizacji rozpoczęły się u mnie na dobre po zakupieniu zimowego płaszcza w tym kolorze (czy ta długość upoważnia mnie do przemianowania go na kurtkę?). Jest to okrycie zdecydowanie dla kobiet w ciąży, mieści się pod nim nawet dziewięciomiesięczny brzuch. Nie było mi łatwo zdecydować się na ten zakup, ponieważ po raz pierwszy w życiu miałam tak mały wybór. Otóż okazuje się, że w całej Łodzi jest bardzo niewiele sklepów z ubraniami dla kobiet w ciąży. Nie zamierzam oczywiście kompletować sobie teraz całej garderoby w sklepach ciążowych, ale zimowe okrycie z miejscem na brzuch jest zdecydowaną koniecznością, gdy poród ma być w marcu. Tak więc pogrzebałam trochę w internecie (nigdy nie kupuję ubrań bez uprzedniego zmierzenia), pojechałam w kilka miejsc, sprawdziłam największe galerie handlowe w okolicy i doszłam do smutnego wniosku, że wybór jest prawie żaden. Kupiłam więc to, co podobało mi się prawie w stu procentach. Prawie, bo wolałabym, żeby ten płaszczyk był nieco dłuższy. Ale cóż, ma przecież piękny kolor, zgrabny fason i wielki kołnierz/kaptur chroniący przed wiatrem.

I really like all cobalt and graphite tones. As you can see, I've chosen total blue look yesterday. The most important piece of the look is a cobalt coat (am I right when I call it 'jacket' because of it's length?). It's designed for pregnant ladies, it's wide enough even for 9-month bump. I'd like to buy a longer one but there is really poor choise of these coats on the local market. However I love feminine shape of my coat and the large collar (which I can wear as a hood too). 



I'm wearing:
coat/jacket - Happymum
sweatshirt - second hand (Soc)
pants - Bershka
gloves - Kocie Oko
shoes - no name
bag - CCC
shawl - no name

wtorek, 6 listopada 2012

How to dress my Baby

Jestem w 5. miesiącu ciąży. Moje Dziecko jest malutkie, ale na tyle duże, że już czuję jego kopniaczki. Nie wiem jeszcze czy to chłopiec czy dziewczynka, co nie przeszkadza mi w wyobrażaniu sobie tego, jak wygląda i jak się porusza tam w środku. Zastanawiam się też, jaki kształt przybierze moje życie po urodzeniu Maleństwa. Raczej nie należę do pesymistek i nie zakładam (jak pewna część mojej rodziny), że będzie to "koniec" życia, a ściślej mówiąc koniec różnych moich pasji, przyjemności, wyjazdów, jakiejkolwiek radości. Co do pasji: jedną z nich są oczywiście ubrania. Dość często zastanawiam się więc, jak będę ubierać moje Dziecko (dopóki nie będzie miało własnego zdania). Już teraz szukam inspiracji, kompletuję śpioszki, myślę o kolorystyce. I nie wierzę w to, że nie będzie czasu na wyszukiwanie fajnych ubrań. Wszystko jest kwestią ustalenia priorytetów. Gdy doba okaże się za krótka, zrezygnuję z innych, mniej istotnych rzeczy.
Tak na marginesie dodam, że jeśli będę miała córkę, na pewno NIE:
1) ubiorę jej nigdy od stóp do głów na różowo,
2) powkładam jej we włosy tuzina niepasujących do siebie (ani do reszty stroju) kolorowych spinek.
Te dwie rzeczy są według mnie wyjątkowo ohydne, a spotykam je na ulicach całkiem często.
W kwestii ubierania chłopców nie mam sprecyzowanych założeń, ani anty-założeń. Nie mam wrażenia, nie widziałam na ulicy, aby chłopcy byli ubierani bardzo źle i nie zastanawiałam się, czego chciałabym uniknąć.
Przekopując się przez internet w poszukiwaniu inspiracji ubraniowych dla chłopców i dziewczynek, znalazłam kilka ładnych modeli. Pisząc "ładnych", mam na myśli "w moim guście". Na pewno przekonują mnie rzeczy w mocne paski połączone z akcentem kolorystycznym. Oprócz tego najprostsze dzianinowe szarości, trochę fantazyjnych druków. Zobaczcie sami.
As a future mum I sometimes think about clothes for my little Baby. I don't know yet it's a boy or a girl. Here are my inspirations :)