futerko, pasek - second hand, spodnie - zaprojektowane i skonstruowane przeze mnie, a odszyte przez Mamę, top - H&M, buty - Street, pierścionek - zaręczynowy :) |
Któregoś wieczoru trafiłam przypadkowo na imprezę przebieraną. Oczywiście nie miałam na sobie żadnego zabawnego kostiumu, ale nikomu to nie przeszkadzało. Tego dnia byłam ubrana w futrzane bolerko, które widać na zdjęciach. Znajomi pomyśleli, że przebrałam się za kota! ;)
Motto Ryfki, z którym zazwyczaj się nie zgadzam, tym razem się sprawdziło: „Ubranie to przebranie”!
You look lovely darling, love the fur gillet ♥
OdpowiedzUsuń*following your blog*
Eda ♥
świetne :)
OdpowiedzUsuńciekawe spodnie :)
OdpowiedzUsuńza kocicę raczej :) ultra kobiece to futerko-bardzo mi sie podoba!
OdpowiedzUsuńale fajne spodnie z niespodzianka :)))
OdpowiedzUsuńbardzo fajna narzutka
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na spodnie ;)
OdpowiedzUsuńFuterko urocze!
OdpowiedzUsuńFutrzak świetny, spodnie - no cóż zazdroszczę umiejętności Tobie i mamie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńyour style is amazing!love your blog!
OdpowiedzUsuń