W jesienno - zimowych pokazach bardzo widoczne są sztuczne futra (Michael Kors, Chanel, Lanvin). Są one niewątpliwie hitem tego sezonu. Ja swoje futro kupiłam w bardzo zimny i nieprzyjemny dzień - wchodząc do second handu i dzwoniąc zębami myślałam tylko o jednym: muszę upolować coś ciepłego. I udało się. Moja zdobycz była za duża o jakieś dwa rozmiary, ale po powrocie do domu dziarsko ją rozprułam i zwęziłam. Dziś miała swoją premierę. I choć dzień był przepiękny, ciepły i słoneczny, to jednak noc iście zimowa. Nie posiadałam się z radości mogąc swobodnie poruszać się po mieście bez chowania szyi w kołnierz i rozpaczliwego kulenia się przy każdym podmuchu wiatru. |
futro - second hand (Next), bluzka - DIY (uszyta przez moją kochaną mamę), podkoszulek - H&M, spodnie - second hand (Only), buty - Street, torebka - mały sklepik w małym miasteczku, wisiorek - mały sklepik w Łodzi |
Cute outfit! Great jacket! xxx
OdpowiedzUsuńwww.fashiondevotion.com
futro+satyna+dżetowa torebka = kicz i tandeta
OdpowiedzUsuńANONIMOWY: Uwielbiam kicz :]
OdpowiedzUsuńсумочка класс!))
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam kicz! ;) Hihihi.
OdpowiedzUsuńButy wyglądają ciekawie, chcę ich więcej:D Fajnie leżą na Tobie te spodnie. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
Torebeczka przepiękna!!! Tylko w tym zestawie niebardzo mi podchodzi jakos.
OdpowiedzUsuń