zdjęcia: autowyzwalacz
A sukienkę, którą widać powyżej, noszę ostatnio często, bo wiem, że już niedługo nie dam rady się w nią wcisnąć. Trochę szkoda, bo jest bardzo wygodna i okropnie mi się podoba. Na pewno wrócę do niej z radością na wiosnę następnego roku. To z resztą będzie taki czas, kiedy sprawdzą się wyłącznie wygodne ciuchy i płaskie buty oraz włosy wiązane szybko gumką. Kto ma w domu dwa kochane maleństwa, ten na pewno coś o tym wie.
sukienka - H&M
leginsy - Tally Weijl
buty - Centro
kolczyki pieski - prezent ręcznie robiony przez Kamilę
Gratuluję dzieciaczka w drodze! :) Sukienka jest piękna, a wzór tak ładnie się układa, że z przodu w ogóle nie widać brzuszka :)
OdpowiedzUsuńgratulacje:)
OdpowiedzUsuńPaulinko,ten twoj maz to prawdziwy mistrzo.Lidia,jak przekalkowana mamusia,a teraz syyyn.Co za facet, jak on to robi?Gratuluje!
OdpowiedzUsuńBo mój mąż jest czarodziejem ;)
UsuńSzczesciara z ciebie ;)
UsuńWspaniała wiadomość :-) ! Gratuluję Wam i życzę pomyślnego rozwiązania :), pozdrawiam
OdpowiedzUsuń... i pięknie oczywiście wyglądasz :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za ciepłe słowa :) Wierzę, że rozwiązanie będzie pomyślne, już tak nie panikuję jak za pierwszym razem.
UsuńPozdrowienia i uściski
Fajny kwiatowy print :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie i do obserwowania :)