środa, 6 lipca 2011

Siostry


      Tym razem wybrałam się na zdjęcia z siostrą. Cieszyłam się, że wreszcie nie jestem zdana tylko na siebie i autowyzwalacz. Pojechałyśmy w moje ulubione miejsce, w którym oczywiście nie wolno robić zdjęć, jednak nigdy dotąd ochrona nie zwracała na mnie uwagi lub po prostu mnie nie widziała. Jedna osoba stojąca w miejscu nie wygląda jakby fotografowała, a raczej czekała na kogoś. Niestety dwie osoby to już zupełnie co innego. Zostałyśmy grzecznie wyproszone przez pana z wąsem. I to jakiś cud, że zdążyłyśmy zrobić zdjęcia zarówno Wiki, jak i mnie.
      Powyżej widać mój pomysł na odrastające włosy: dobierany warkoczyk, którego nie umiem zrobić sobie sama, nad czym ubolewam. Poza tym zastanawiam się, czy znów nie iść do fryzjera na jakieś nowe cięcie.

sweter - second hand (H&M), dżinsy - second hand, buty - Deichmann, torebka - allegro.pl


spodnie - second hand (Vero Moda), bluza - second hand (Athletic), top - second hand, buty - Nike

3 komentarze:

  1. Siostra ma świetne portki - aaa, doczytałam że z Vero Mody :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A co to za miejsce, że nie można fotografować? Taki warkoczyk to jedna z moich ulubionych fryzur! Umiem robić sama, choć wychodzi dość koślawy...Poćwicz:)

    OdpowiedzUsuń
  3. @ramonies: To dach centrum handlowego i parking jednocześnie :)

    OdpowiedzUsuń