Najadłam się trochę nerwów przy robieniu tych zdjęć, ponieważ mój fotograf jest początkujący, a dokładniej mówiąc wcale nie jest fotografem, a wielkim 'hejterem' czynności związanych z aparatem. Ostatnio jednak wolę mocować się ze złośnikiem niż trudzić się z autowyzwalaczem. Jestem wdzięczna memu fotografowi za cierpliwość, a sobie chyba wręczę medal za wzorowy upór.
Zachęcam do polubienia 'czytaj z ust' na facebooku :)
I'm wearing:
dress - second hand (gina tricot)
boots - deichmann
bag - allegro.pl
belt - second hand
coat - DIY (here are photos of my work)
shawl - vintage
hej kochana!:*
OdpowiedzUsuńwłaśnie został jeden dzień konkursu u mnie! Wpadaj zostawić maila! Całuje mocno:*
Hej... To nie jest najlepsze miejsce na reklamę konkursów...
Usuńbardzo ładna koszula :)
OdpowiedzUsuńpłaszczyk i torebke Ci zabieram :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie wyszedł Ci ten płaszcz. Nadal nie mogę wyjść z podziwu :)
OdpowiedzUsuńSuper koszula. Kupiłam wczoraj też taką sukienko-koszulę w second handzie.
OdpowiedzUsuńsweitny masz ten plaszcz;)
OdpowiedzUsuńaleksandra-fortuna.blogspot.com
genialny plaszcz ! zazdroszcze takiego opanowania na maszynie
OdpowiedzUsuńokurcze płaszcz jest genialny, mówię szczerze! widziałam na innych blogaskach płaszczowe DIY ale Twoje zdecydowanie wygrywa:)
OdpowiedzUsuńHa! Mam identyczną koszulę, również z SH! Proszę o bardzo: klik ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:-)
Czmiel
Rzeczywiście jest identyczna :) Po tym jak się na Tobie układa widać, że jesteś ode mnie wyższa.
UsuńPozdrawiam :)
Futrzane rękawy wyglądają obłędnie!
OdpowiedzUsuńPłaszczyk genialnie się prezentuje. :)
OdpowiedzUsuńladypaajonk.blogspot.com