Mój ukochany wełniany płaszcz ma już ładnych parę lat (nie licząc czasu, kiedy ktoś miał go przede mną, zanim trafił do lumpeksu). Zeszłej jesieni nie mogłam go nosić, bo przeszkadzał mi brzuszek z Lidką w środku, dlatego w tym sezonie tym bardziej cieszyłam się na samą myśl o wyjęciu go z szafy. Przy odświeżaniu okazało się, że ma przynajmniej cztery miejsca wymagające cerowania, jednak nie zraziłam się. Chyba nie posiadam drugiej takiej rzeczy: tak świetnie skrojonej, wykonanej ze szlachetnych materiałów i jednocześnie wyglądającej trochę staroświecko, aczkolwiek drogo (a przynajmniej dużo drożej niż byłabym w stanie zapłacić).
zdjęcia: Michał Grodecki
I'm wearing:
coat - second hand (Harbro)
sweater - second hand (Marks & Spencer)
pants - second hand (Vero Moda)
shoes - Deichmann
bag - CCC
scarf - second hand
kocham płaszcze,a ten jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńfajny ten płaszcz:)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się krój i print płaszczyka <3
OdpowiedzUsuń