wtorek, 18 stycznia 2011

Coś w prążki, coś w panterkę

futerko, pasek - second hand, spodnie - zaprojektowane i skonstruowane przeze mnie, a odszyte przez Mamę, top - H&M, buty - Street, pierścionek - zaręczynowy :)

Któregoś wieczoru trafiłam przypadkowo na imprezę przebieraną. Oczywiście nie miałam na sobie żadnego zabawnego kostiumu, ale nikomu to nie przeszkadzało. Tego dnia byłam ubrana w futrzane bolerko, które widać na zdjęciach. Znajomi pomyśleli, że przebrałam się za kota! ;)
Motto Ryfki, z którym zazwyczaj się nie zgadzam, tym razem się sprawdziło: „Ubranie to przebranie”!

10 komentarzy: