piątek, 16 września 2011
DIY: men's bag
Obiecałam mojemu narzeczonemu ręcznie robioną torbę na jedno ramię (w tych sklepach, do których zaszliśmy, ciężko było o zadowalający egzemplarz). Zrobiliśmy więc rysunki, określiliśmy kolory i wymiary (ma się do niej zmieścić jak najwięcej, a najlepiej wszystko), potem kupiliśmy niezbędne materiały. Do pracy nie wzięłam się od razu: na mój odpowiedni nastrój, wenę i motywację luby musiał czekać jakieś 3 miesiące. Kiedy już się jednak zabrałam, to raz a dobrze. 3 dni bez większych przerw i gotowe.
Pierwszy etap to oczywiście wycinanie wszystkich części składowych torby. Zdjęcie powyżej sugeruje, że tnę papier; jednak jest to bardzo sztywny syntetyk, jakby wkład znajdujący się między podszewką, a warstwą zewnętrzną - to dzięki niemu torba będzie trzymała pion.
Wnętrze torby z wspomnianym wcześniej białym usztywnieniem, metką i przegródką po środku.
Najprzyjemniejsza część zabawy: Ciasteczkowy Potwór, który będzie zdobił klapę.
Powyżej, w dużym zbliżeniu, prace wykończeniowe. Jest to najtrudniejsza część szycia torby i zazwyczaj nie bardzo wiem jak się za nią zabrać i działam powoli, intuicyjnie, często nie wiedząc do końca, jaki to da efekt.
Wymiary torby to 30x40x15 cm, długość paska 135 cm.
Narzeczony zadowolony :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ciasteczkowy!<3
OdpowiedzUsuń<3 Jesteś świetna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czmiel
OH MY! to są te chwile, kiedy żałuję, że mam dwie lewe ręce do wszystkiego, w czym używa się rąk...
OdpowiedzUsuńboska! nom nom nom.
wow. You are so talented. I sew, but I wish I could do this. I'm impressed.
OdpowiedzUsuńThanks for sharing, great post!
xoxo, Amanda Archambault
toppedoffwitharedhat.blogspot.com
stop by and check out my new post!
Ale bag !!!! Normalnie w dechę :)!!!! Gratulacje!
OdpowiedzUsuńWOW! GRATULUJE TALENTU :p
OdpowiedzUsuńNAPRAWDE SWIETNIE TO WYSZLO!
http://laughing-in-the-purple-rain.blogspot.com/
Świetnie zaprojektowane logo!
OdpowiedzUsuńTorba też się udała, jest zindywidualizowana :)
No doskonale!
OdpowiedzUsuńJa mam właśnie w głowie pomysł na torbę i się zastanawiam jak się zwie ten materiał z którego wykonałaś usztywnienie?
Aube
No pełen profesjonalizm, zachwycamu się z Łukaszem :) Cudowne jest to, że jak nie możesz czegoś znaleźć sobie w sklepie, potrafisz to zrobić... No może poza butami ;) Ściskam!
OdpowiedzUsuń@Aube: Nie mam pojęcia, jak się zwie usztywnienie; ale powiem, że kupiłam je w Łodzi w hurtowni tkanin Stoff.
OdpowiedzUsuńfajne DIY xx
OdpowiedzUsuńhttp://balletme.blogspot.com/
rewelacja!!! jestes fantastyczna<3
OdpowiedzUsuńkreatywne! :)
OdpowiedzUsuńpozdr xoxo
fajna torba,masz talent dziewczyno! pozdrawiam;))
OdpowiedzUsuńAle Twój narzeczony ma z Tobą dobrze ;)
OdpowiedzUsuńa tak poza tym, to bardzo fajnie jest podpatrzeć proces twórczy projektanta :) także dzięki za tą relację :)
Genialna ta torba! Cookie monster w szczególności :D
OdpowiedzUsuń