Mam takie ubrania w szafie, które noszę częściej niż inne. Przypuszczam, że nie tylko ja. I te właśnie ubrania funkcjonują w mojej głowie jako należące do konkretnej grupy czy stylu: na przykład coś wydaje mi się ewidentnie sportowe, więc łączę to tylko z rzeczami pasującymi do sportowych. Schemat ten powtarzam regularnie. I wtedy powstaje w moim umyśle blokada, która nie pozwala mi łączyć rzeczy ze świeżością i otwartością.
Pewnego dnia jednak powiedziałam sobie: dość! dziś wymyślasz coś zupełnie nowego!
I cóż, że wychodzenie z domu zajęło mi o wiele więcej czasu niż zwykle - blokada została naruszona :D
Na zdjęciach widać moją ukochaną, wielgachną bluzę, a pod nią dzianinową sukienkę w prążki. Jestem bardzo zaskoczona, że one tak świetnie razem wyglądają!
Poniżej fotografia zestawu bez niebieskiego paska - zdjęłam go, gdyż oglądając zdjęcia uznałam, że jest niepotrzebny i psuje odbiór.
![]() |
szara bluza - second hand, sukienka w prążki - second hand (Promod), leginsy - H&M, glany - Steel, rękawiczki - New Yorker, niebieski pasek - Cropp |