piątek, 28 grudnia 2012

Loose coat

Ostatnie 3 dni starego roku skłaniają do podsumowań i refleksji. Ja jednak nie należę do tych, którzy przy tej okazji czynią sobie różne postanowienia i obiecują, że nowy rok przeżyją lepiej, intensywniej. Z reguły jest u mnie tak, że staram się reperować codzienność na bieżąco (jeśli oczywiście zauważam, że coś jest nie tak, a przecież nie zawsze da się widzieć rzeczywistość jak na dłoni). Dodam, że rok 2012 był dla mnie pełen pięknych i ważnych wydarzeń: znalazłam dobrą pracę, wyszłam za mąż i właśnie oczekuję dziecka. Wiem, że wszystko, co nastąpi później będzie zupełnie inne, ale też wspaniałe.
Na Sylwestra wybieramy się na domówkę, być może uda nam się zmontować jakieś wystrzałowe przebrania, które z chęcią tutaj zaprezentuję.
A na zdjęciach mój nowy - stary płaszcz. Dostałam go od młodszej siostry, która kilkanaście dni temu urodziła synka i tej zimy nie będzie już potrzebowała odzieży ciążowej. Płaszcz został upolowany w lumpeksie, a siostra - złota rączka doszyła do kołnierza futro.


I'm wearing:
coat - second hand (Bauer) + DIY fur collar
scarf - my sister's
shoes - Deichmann
bag - CCC
earrings - Rossmann

Poniżej migawka z wieczerzy wigilijnej. Na szyi mam świeżo rozpakowany prezent gwiazdkowy.
Życzę Wam wszystkim, aby rok 2013 był rokiem dobrych decyzji, rokiem pozytywnego myślenia i codziennych małych radości.


3 komentarze:

  1. I oby tak dalej:)
    Płaszcz bardzo w moim guście. Dobry nawet i na "nieciążę" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. przepiękny prezent gwiazdkowy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trafiłem przypadkiem i gratuluję dziecka :) Pewnie teraz kolejne w drodze na świat. Życzę szczęścia w każdej sferze życia!

    Pozdrawiam, Witek
    złota rączka Wrocław

    OdpowiedzUsuń